niedziela, 28 lutego 2016

Garść newsów z perfumowego świata - luty 2016.

Czas leci mi ostatnio jak szalony. Przysięgam, wydaje mi się, że Sylwester był dopiero wczoraj, mimo że spędziłam go zupełnie na trzeźwo. Luty też przeleciał dość szybko. I dobrze, bo nie jest to mój ulubiony miesiąc, ale za to w tym roku przyniósł sporo ekscytujących wieści...

Informacją miesiąca, dosłownie sprzed paru dni, stało się kupno By Kilian przez koncern Estee Lauder. Fani Najpiękniejszego Człowieka w Świecie Perfum zostali zapewnieni, że sam Kilian będzie nadal własnoręcznie dbał o swoją markę, a kwota transakcji owiana jest tajemnicą. Dla Estee Lauder zaś to kolejne wielkie nazwisko, po Tomie Fordzie i Fredericu Malle. A dla mnie doskonała wieść, ale ja mam swoje personalne powody. 


Kilianie Hennessy, serdecznie gratuluję Ci sprzedania się w dobrym stylu i z głębi mojego serduszka dedykuję Ci piosenkę, którą zapewne jednak sam zaśpiewałeś przedstawicielom Estee Lauder w trakcie negocjacji. 




Luty, jakiś ty dobry w tym roku! Będzie kolejny Angel. (Znoooowu? - zapytał nikt). Tak, będzie. Angel Muse ma być zapachem złożonym z nut bitej śmietany, róży, orzechów laskowych i wetiweru, a twarzą została - oczywiscie - Georgia May Jagger. Mam potwierdzone info od Selfridges, że zapach ląduje na counterze 27ego kwietnia, ale jeśli pojawi się za ladą wcześniej, to dostanę materiał do testów. Nie mogę się doczekać! 




Jedna z moich ulubionych niszówek, Shay & Blue wydała nowy zapach, English Cherry Blossom. Jestem już po przelotnych testach i choć nadal daleko nowościom do przebicia mojego ulubionego Salt Caramel, to ECB pachnie wiosennie, prosto i uroczo. Jeśli będziecie kiedyś mieć okazję natknąć się na zapachy Shay & Blue, to gorąco polecam testy, bo portfolio marki jest świetne.



Na tym jednak nie koniec ekscytujących wieści z niszowych stron. Jak co roku, marka Montale wydaje nowe siekierki. Tegoroczne premiery to So Amber, Tropical Wood i Aoud Lagoon. Wprawdzie z przetestowaniem będę musiała jeszcze pewnie trochę poczekać, ale znając Montale, ich kaliber nie uległ zmianie. Bardzo jestem ciekawa Tropical Wood.




I na koniec, również Amouage wypuszcza swoje premiery na światło dzienne. Do gamy The Library Collection dołączy dziesiąty zapach, zainspirowany skrzypcami Red Mendelssohn. Aromat ma być na wskroś różany i drzewny. The Secret Garden Collection zaś zyska Lilac Love, czyli intepretację wiosennych kwiatów lilaka. 




Bardzo niszowo ten wpis wyszedł, ale osobiście nie ekscytuje mnie kolejny flanker flankera Ghost, Hugo Boss, czy Davidoffa. Poczekajmy więc na wyniki współpracy Kiliana z Estee Lauder, zacierajmy łapki na nowego Angela i inne nowości. Kto wie, może marzec będzie jeszcze bardziej ekscytujący?

Digga.

2 komentarze:

  1. Też nie wiem jak ten czas leci, myślałam, że tylko przy dziecku tak zapierdziela,dopiero co choinkę się ubierało a zaraz będzie malowanie jajek :)

    Ja czekam na Angel Muse, mam nadzieję, że rozpierniczy system, bo te nuty bardzo mocno przemawiają do mojej wewnętrznej bogini :)

    OdpowiedzUsuń